zapewne wyobraża sobie że jest
Telimeną
Tadeusz nie da szans mrówkom
tańcem zwinnych palców dotrze tam
tańcem zwinnych palców dotrze tam
gdzie oczy bledną
a jej kredową twarz spowije
znienacka
promyk wniebowzięcia
wiosna
wybuchnie sentymentalną balladą
usłyszy noc wiele razy rozpasaną
usłyszy noc wiele razy rozpasaną
i frywolną frazę
podczas gdy ona
z rozpostarymi skrzydłami
będzie mizdrzyć się do świata
leżącego u jej stóp
będzie mizdrzyć się do świata
leżącego u jej stóp
który niewinny jak niemowlę
wyda okrzyk zachwytu
zaliczy fantazyjny odlot
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz