sobota, 25 marca 2017

Bez ładu i składu



czysta kartka papieru
o nieprzyjaznym obliczu
wyjaławia ze złudzeń
moje aspiracje

jak cela bez osadzonego
drzwi i okien
zadzierzga swoją pewność
na moim rozkojarzeniu

blokuje
nieskrępowaną wolność
swobodę poruszania
pomiędzy swymi brzegami

omotany jej spojrzeniem
nie umiem biec przed siebie
gdy wena nietrwała
jak słomiany płomień

przewrotna harmonia
bez ładu i składu
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz