Stanisławowi Grabowskiemu
poeta winien być kowalem cierpliwego języka
gigantem jak Pudzianowski
nigdy klaunem z dzwoneczkiem u szyi
któremu uśmiech
zgasi chamstwem byle prostak
jego myśl zawsze celna
musi potwierdzać finezję arcymistrza
do tego trzymać fason
i nie potrącać fałszywych strun wyobraźni
czuć na odległość oddech Pegaza
by wygrać wszelkie potyczki ze słowem
doczekać buławy hetmana
oraz wielu oprawionych w uwielbienie
hymnów pochwalnych
ja jestem jedynie przeciętnym hejnalistą
we wrzawie literackich potyczek
mój głosik
tysiąc razy cichszy niż najcichszy pisk
Jesteśmy tylko pyłkiem na tej ziemi a nie którzy myślą że sa filarami.Skromność w każdej dziedzinie życia inni mądrzy ludzie osadzą Ciebie i wtedy poczuje się wartość..Refleksyjny wiersz podoba mi sie pozdrawiam Autora..Kama
OdpowiedzUsuńTo najszczersza prawda co piszesz, lecz nic nas nie zwalnia z poszukiwania drogi dla siebie... Dziękuję za komentarz i odwiedziny... Pozdrawiam we wtorek i życzę miłego wieczoru :)
Usuń