wtorek, 8 kwietnia 2014

*** (poruszasz rytmicznie skrzydłem ciszy... )



poruszasz rytmicznie skrzydłem ciszy
a horyzont
w przyćmionym świetle księżyca
znów dostaje bzika

jestem ci wiatrem                                                                                                                                      który przynosi powiew innego świata

szepczę do uszu
same wykwintne komplementy

potrącam strunę najczulszą
na dnie twojego serca
ukołysany
modlitwą i szeptami nocy

przepędzam niepewność
z parapetów oczu

by z mojej winy
nigdy nie powróciła


6 komentarzy:

  1. Krytykować było łatwo , jak realistyczno - ponury nastrój powiewał z wierszy - może zimowe chłody ??? a tu wyrasta kolejny cieplutki wiersz i tak miło czytać i pomarzyć ....:)))))
    parapety oczu - ciekawie.... nigdy by mi nie przyszło do głowy takie porównanie do powiek , ale to taki szczegół , który zwrócił moją uwagę... serdecznie pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest kolejny wiersz z wielu jakie zbieram w logiczną całość... Kiedy powstanie z tego książka trudno wyczuć. Jestem ciągle w trakcie wędrowania po zapomnianych strofach... Miłego popołudnia i wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba już trzeci z rzędu w zupełnie innym nastroju , romantyczny .... prosto mówiąc taki dla kobiet..... w zupełnie innym klimacie , czasem w pędzie dnia codziennego i brutalności ,życia dobrze zatrzymać się przy takim wierszu . Tylko jeden kłopot z takimi wierszami - są one do czytania, takie na cichy letni wieczór w ogrodzie , ale trudno je komentować. Cierpliwie więc będę czekać na tomik z wierszami , miłego :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że uda mi się pokonać wszystkie głazy leżące na drodze... Dlatego czas dla mnie droższy niż pieniądz... Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. grunt to organizacja.....:))) uda się .

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, że jest to ważne... Chociaż oprócz tego mam kilkanaście tematów do opracowania w tym dwa bardzo poważne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń