piątek, 4 kwietnia 2014

Na Pacyfiku zachłannych póz



w pobliżu twoich smutków i radości
do snu ułożę
wspomnienie minionego lata
koloryt jesieni
nieśmiałość wiosennych kwiatów

znów zapomnimy
o świecie z tysiącem przywar
gdy wędrujące niebem klucze ptaków
gdzieś za horyzont

tak daleko
że tam diabeł mówi dobranoc
zaniosą nasze
najczarniejsze sny

na Pacyfiku zachłannych póz
podaruję ci 
tętent galopującego serca

jedyne antidotum
przeciw wszelkim utrapieniom

8 komentarzy:

  1. jak kołysanka przed snem........ jak że miło czytać wiersz , gdzie piasek nie zgrzyta między zębami , a czuje się go pod stopami .... jakby szło się ciepłą letnia plażą ..... :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi, że tak sądzisz... Każda taka opinia to miód dla twórcy... Życzę miłego dnia :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponury realizm codzienności ( przed którym uciec sie nie da) odszedł na drugi plan i buntować się nie mam czemu , Zapachniało wiosną i ciepłem, co nie mówić czytałam z przyjemnością . Wzajemnie miłego dnia :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie czytać wszystkie Twoje opinie, a takie jak obecna z największą przyjemnością :) Życzę miłego dnia :)

      Usuń
    2. A ja lubię je pisać....mogę napisać pierwszą myśl - odczucie jakie przyszło do głowy kiedy kończę czytać ...

      Usuń
  4. I robisz to znakomicie! Dlatego mogę tylko pozazdrościć spostrzeżeń, do których ja dochodzę po wnikliwej lekturze, wszak słowa różnią się pojemnością... Miłego popołudnia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Chyba jest w część prawdy... Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia :)

      Usuń