Nie pomyliłem
się w roku 2013, gdy napisałem zamieszczony na kilku portalach internetowych
felieton „Poetycki sen Moniki”, który dotyczył startu w dorosłe życie
literackie, ówczesnej maturzystki Moniki Cichoń i był związany z wydanym przez
nią debiutanckim tomikiem poezji „Gra w zielone” (Mielec 2013). Napisałem
wówczas: Dla Moniki Cichoń, tegorocznej
maturzystki, decyzja o przystąpieniu w 2010 roku do Grupy Literackiej „Słowo”,
działającej przy Towarzystwie Miłośników Ziemi Mieleckiej im. Władysława
Szafera w Mielcu, była z pewnością świadomą decyzją. Już wtedy miała jasno
sprecyzowany cel, którym było wydanie własnego tomiku wierszy – otwarcie owej
zamkniętej furtki ku samodzielnemu bytowi artystycznemu, dającej w dorosłym życiu
możliwość nieskrępowanej działalności w obszarze literatury. Jak grząska jest każda
dziedzina sztuki, nie muszę chyba nikogo przekonywać. Po prostu wszelkie zawody
z dziedzin artystycznych obarczone są nadmiernym ryzykiem, z powodu
sprowadzenia ich, w oparciu o reguły gospodarki wolnorynkowej, do tradycyjnego
wyścigu szczurów. W tym miejscu należy więc podkreślić mądrość wyboru młodej
poetki, pochodzącej z miejscowości Podborze. Grupa Literacka „Słowo”,
działająca prawie siedem lat na mieleckiej ziemi, to więcej niż grupa
przyjaciół, skupia bowiem najprawdziwszych miłośników pióra – bez wszelkich
ideologicznych waśni i sporów jakie zdarzają się wśród członków innych związków
twórczych związanych z literaturą. Taka sytuacja sprzyja wyszukiwaniu i
promowaniu młodych talentów, do jakich można niewątpliwie zaliczyć Monikę. Choć
jej pierwsza próba zaprezentowania spójnego tomiku nastąpiła zaledwie po roku
od przystąpienia do mieleckiego środowiska literackiego i zakończyła się
niepowodzeniem, nie zniechęciła autorki do podejmowania kolejnych prób. Ostatnia
z nich zakończyła się w czerwcu 2013 roku wydaniem własnego tomiku poezji „Gra
w zielone”, na kartach którego, w oparciu o własny oryginalny język poetycki,
mierzy się z krnąbrnym słowem, określa swoje położenie w kosmosie literatury i
wytycza własną ścieżkę ku przyszłości.[...] Nie pomyliłem się już w 2010
roku, gdy ona sama wstępowała do Grupy Literackiej „Słowo”. Na podstawie
wierszy jakie wówczas zaprezentowała, wiedziałem, że w przyszłości może
osiągnąć sukces. W ostatnich dniach, na potwierdzenie tych słów, otrzymaliśmy
werdykt Kapituły Nagrody Literackiej im. Jarosława Zielińskiego „Złota Róża”,
przyznający nagrodę główną za tomik „Gra w zielone”, w którym czytamy:
[...]KAPITUŁA NAGRODY LITERACKIEJ im. Jarosława Zielińskiego ZŁOTA RÓŻA na posiedzeniu 24 czerwca 2014 r. pod przewodnictwem wybitnego poety, krytyka i redaktora Aleksandra Nawrockiego przyznała po raz pierwszy nagrodę literacką i stypendia. Spośród 16 książek, które spełniały warunki konkursu, w finale ostatecznie znalazło się ich siedem. Nagrodę otrzymała MONIKA CICHOŃ za tomik poetycki GRA W ZIELONE (Mielec 2013).21 – letnia Monika Cichoń z Podborza jest członkinią Grupy Literackiej w Mielcu. Młoda autorka z wielką swobodą porusza się po wielu obszarach poezji, której wyróżnikami jest prawda, emocja, wiara w piękno, miłość i dobro. Jej liryka jest dojrzała, bardzo osobista, pełna młodzieńczej pasji. Poetka umie patrzeć na świat w swój własny i oryginalny sposób, imponuje także literackim oczytaniem.[...]
[...]KAPITUŁA NAGRODY LITERACKIEJ im. Jarosława Zielińskiego ZŁOTA RÓŻA na posiedzeniu 24 czerwca 2014 r. pod przewodnictwem wybitnego poety, krytyka i redaktora Aleksandra Nawrockiego przyznała po raz pierwszy nagrodę literacką i stypendia. Spośród 16 książek, które spełniały warunki konkursu, w finale ostatecznie znalazło się ich siedem. Nagrodę otrzymała MONIKA CICHOŃ za tomik poetycki GRA W ZIELONE (Mielec 2013).21 – letnia Monika Cichoń z Podborza jest członkinią Grupy Literackiej w Mielcu. Młoda autorka z wielką swobodą porusza się po wielu obszarach poezji, której wyróżnikami jest prawda, emocja, wiara w piękno, miłość i dobro. Jej liryka jest dojrzała, bardzo osobista, pełna młodzieńczej pasji. Poetka umie patrzeć na świat w swój własny i oryginalny sposób, imponuje także literackim oczytaniem.[...]
Jasno
sprecyzowany cel osiągnęła Monika swoją mrówczą pracowitością, cierpliwością i
stanowczością. Wszystkie te cechy sprawiły, że jej teksty zostały zauważone przez
warszawską KAPITUŁĘ, zaś sama uroczystość wręczenia tej nagrody odbędzie się we
wrześniu bieżącego roku podczas imprezy w Warszawie. Na tę imprezę, będącą
sukcesem autorki i świętem młodej poezji mieleckiej, uda się do stolicy stosowna
delegacja Grupy Literackiej „Słowo”. Ten przykład pokazuje dobitnie, że w
Grupie, której jestem prezesem całkiem serio traktuje się każdego młodego
twórcę i nie zostaje zmarnotrawiony ani jeden gram talentu. Wszyscy młodzi
twórcy wykazujący wrażliwość i
artystyczną duszę, traktowani są jednakowo: wcale nie jest żadną tajemnicą, że
w Grupie, na długo przed pojawieniem się Moniki, były talenty z podobną głębią
wyrazu artystycznego: Agnieszka Tomczyk, Marcin Miela i inni. Wiele talentów
zawdzięczamy dzięki poważnym mieleckim konkursom literackim, do których należy
zaliczyć: „Ogólnopolski i Polonijny Turniej Poetycki o "Złote
Pióro" Prezydenta Miasta Mielca i "Srebrny Herb" Województwa
Podkarpackiego”, konkurs literacki „Na skrzydłach Ikara”, konkurs literacki
„Przeciągi literackie” i inne. Same konkursy nie załatwią wszystkiego. Dlatego
spotykamy się w Grupie, żeby talenty podobne do Moniki nie były marnotrawione,
żeby wszelkimi możliwymi sposobami osiągać cel nie zawsze szybki, łatwy i
przyjemny. Taka jest powszechna opinia, że młodości dodają skrzydeł i nakręcają
hormony. Ze swej strony potwierdzam: w większości są to pozytywne zjawiska.
Młodość poszukuje dla siebie najlepszych wyborów. Monika też zaufała
kolektywowi Grypy Literackiej „Słowo”, dzięki czemu całkiem niedługo odbędzie
się w Warszawie jej wielkie święto. Poetycki sukces Moniki jest sukcesem całego
środowiska literackiego.
.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz