Gościom Festiwalu Poezji Słowiańskiej w Mielcu
poeci
z różnych krajów kultur
i języków
potrącają najczulsze struny
liryki
pod dyrekcją Aleksandra Nawrockiego
odczarowują sny
przed mielecka publicznością
płynie poezja co nie zna granic
niosą się w dal
odgłosy ekstazy
okraszone słowiańską nutą
muskają zapachem egzotyki
wyobraźnię widzów
tańcującą skocznego kankana
pomiędzy eksplozjami oklasków
a jesienną szarugą
zaprzyjaźnieni literaci
na scenie słowa
dają popisowe show
Tak, pieknie napisałeś Zbyszku jak zwykle TY...piękne sa takie spotkania " bez granic", wymiana pięknych słow, kultury itd.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie mogłam być ale wiem ze był piękny "show", widać tez na zdjęciach....
Serdecznie pozdrawiam :)
Dziękuję Marysiu... Nie mam czasu przez nieodpowiedzialnych... twórców. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiekny wiersz Zbyszku... napisalas w zwiazku z Festiwalem Poezji Slowianskiej, ktory odbyl sie u Ciebie w Mielcu :) Gratuluje i serdecznie Cie pozdrawiam:):)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu: trudno mi teraz w końcówce roku, a to dlatego, że to co powinno być łatwiejsze, jest coraz trudniejsze... Pozdrawiam Cię Elu :)
OdpowiedzUsuń