Pamięci Michała Czartoryskiego
stary wiarus od Andersa
nietuzinkowy belfer o błękitnej krwi
pomimo że z zakazanego sortu
grał na nosie bezpiece
gdy próbowała rozpuścić wici
pomiędzy szatnią piwnicą
gabinetem towarzysza dyrektora
a rodzynkami pierwszej be
do dziś pamiętam jak ze swadą
wspominał bitewne szlaki
wiódł nas w podziemia literatury
ten co mi dał skrzydła
słyszę zawoalowane słowa
przekazywane matowym głosem
pamięć je w sercu wyryła głęboko
kwitną macierzanką
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz