mrok zza
firanki na balkonie
jak wyziębiona
istota
próbuje
schronić się pomiędzy murami
odkąd jedna
z lamp nie świeci
a druga
ledwie zipie
pojedynczymi
przebłyskami wysyła
zawiły
komunikat dla świata
każda noc
tańcuje kankana
wedle enigmatycznej
choreografii
przesila
moje spojrzenie
dużą porcją
darmowych emocji
trudniej
położyć głowę
pod
zmasowaną kanonadą światła
wypłynąć w
rejs
ku
nieodkrytym dotąd krainom
doścignąć
tysiąc zórz
za
siedmioma morzami
dotrzeć do
portu poranka
Trzy pierwsze wersy są piekne..... a zamiast murów można wstawic wszystko ....śą takie inne, brzmia melodyjnie ??? nie wiem jak opisać ale jakoś tak ... cały wiersz też :) - aldona
OdpowiedzUsuńWłaśnie chodzi o to brzmienie... Dziękuje za komentarz. Miłego dnia Aldono :)
OdpowiedzUsuń