z „Selenką” pod rękę alejkami parku
wkraczam we wczesne przedwiośnie
zbrojny w aparat fotograficzny
zapisuję architekturę zdrojowiska
tu gdzie upór Stanisława Smolki
przyniósł niezliczone owoce
niegotowa „Jutrzenka”
przędzie pieśń przyszłości
skoncentrowany poluję obiektywem
na wienieckie złote runo
tropię sen Krzysztofa Grządziela
żywej legendy tego miejsca
gdzieś bardzo daleko
śpi moje serce moje własne ja
i ziemia najdroższa
jakże inna od tutejszych pieśni
jakże inaczej smakuje tam dzień
z niebem dźwigającym sny Ikara
tak wysoko
że dotarli tam dotąd nieliczni
I wiedz tu , zwykły "czytacielu" wierszy cóż poeta chciał powiedzieć.....Znajomo brzmi tylko Ikar , ale on nie z Wieńca - Zdroju....z pozostałymi trzeba się było zapoznać. Efekt jest jeden -poszerzyłam wiedzę o nowe zyciorysy... a tak ogólnie to ciekawie napisana wierszem notka między zwiedzaniem i rozmyślaniem w trakcie zwiedzania ( jak przypuszczam) :) - aldona
OdpowiedzUsuńMoże nie najtrafniej napisany wiersz,ale taki temat, aby był rzetelny, musi lawirować pomiędzy zwiedzaniem i efektami tego zwiedzania. Ikar rzeczywiście nie z Wieńca-Zdroju, a z mojej miejscowości, gdzie znajduje się słynna fabryka samolotów. Dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń