powracam często do słów prostych
jak pajdka chleba
woda o twarzy zmąconej porywem wiatru
słońce co się uśmiecha za firany zorzy
powracam drogą zawiłą do słów dojrzałych
jak pajdka chleba
woda o twarzy zmąconej porywem wiatru
słońce co się uśmiecha za firany zorzy
powracam drogą zawiłą do słów dojrzałych
bez melodii rytmu
które przyśpieszają wielokrotnie
puls mojego wiersza
powracam do słów najprostszych
które przyśpieszają wielokrotnie
puls mojego wiersza
powracam do słów najprostszych
z enigmatyczną mgiełką otaczającej aury
bo przychodzą zawsze usprawiedliwić
swoją dłuższą nieobecność
bo przychodzą zawsze usprawiedliwić
swoją dłuższą nieobecność
powracam często do słów prostych
lecz pełnych sensu
one na ścianie kartki potrafią wyczarować
one na ścianie kartki potrafią wyczarować
dotyk siedmiu zmysłów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz