Ultralekka piosenka o
miłości
dopóki jesteś
szczęście
jest przy mnie
dzień się
zaczyna
modlitwą
twoich oczu
i gaśnie
śpiewem słońca
gdy jego
pieniążek
chowasz
powoli
za swą
piękną powieką
na strunach
lata
wygrywam
tysiąc melodii
a każdy wróbel
wtóruje memu
graniu
wśród
zgiełku miasta
znajduję cię
roześmianą
z miłością
która
przynosi
nowe tchnienie
dopóki
jesteś moją jedyną
nie straszne
nawet
najczarniejsze
słowa
kiedy tulę
ciebie we śnie
No, no...pieknie Zbyszku wyszla Ci ...ta ultralekka piosenka o milosci...bardzo pieknie!! Podoba mi sie!! Zycze dalszych ultralekkich, a takze tych nieco ciezszych piesni o milosci...Pozdrawiam serdecznie i milego popoludnia Ci zycze:):)
OdpowiedzUsuńCzasem, a mamy teraz lato, udaje się coś napisać; coś co przyszło w krótkiej chwili; coś nad czym specjalnie się nie wysilałem. Stąd podtytuł, który wiąże tematycznie lato z miłością. Życzę Ci Elu uśmiechniętego czwartku. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam i zapraszam... Życzę miłego wszystkim czwartku...
OdpowiedzUsuńhttp://zmichalski.blogspot.com/2014/07/na-strunach-lata.html
Wiersz jak marzenie......
OdpowiedzUsuńO tym decyduje jego prostota... Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza... Przesyłam serdeczności :)
Usuńprostota też..... ale i temat prosty ..... ale jak czytam wiersz to chce coś dla siebie z niego ...a ten chce się cały !!!
Usuń