chociaż jest pomiędzy tymi wersami
naprawdę jej nie ma
tylko czasem
spaceruje krętymi ścieżkami mojej głowy
chociaż słyszę tyradę o szczęściu
gaśnie niespodziewanie szybko
chociaż tulę twarz Zuzanny
wypolerowaną przez tęsknoty
pieszczę zjawę
z fraszki Sztaudyngera
którą wczoraj przypadkowo
spotkałem koło hipermarketu
połączeni niewidzialnym
węzłem domysłów
rozgrzeszamy się wzajemnie
ze swej pożądliwości
odtrutką są nam dni
pachnące rozmarynem
naprawdę jej nie ma
tylko czasem
spaceruje krętymi ścieżkami mojej głowy
chociaż słyszę tyradę o szczęściu
gaśnie niespodziewanie szybko
chociaż tulę twarz Zuzanny
wypolerowaną przez tęsknoty
pieszczę zjawę
z fraszki Sztaudyngera
którą wczoraj przypadkowo
spotkałem koło hipermarketu
połączeni niewidzialnym
węzłem domysłów
rozgrzeszamy się wzajemnie
ze swej pożądliwości
odtrutką są nam dni
pachnące rozmarynem
Przyjemnością było błądzenie wśród słów wiersza....
OdpowiedzUsuńJest to jeden z wierszy z postacią tytułową: Zuzanna. Kim jest można odczytać w treści...
UsuńŻyczę miłego popołudnia i wielu uśmiechów :)
Skutkiem poszukiwania Zuzanny , znalazłam się u konkurencji - czyli wpadłam na fraszki i jakby pogoda się poprawiła , miłego wieczoru :))) ciekawe gdzie jeszcze mnie "nogi " poniosą :))
UsuńO Zuzannie była już fraszka staropolska... Sztaudynger dodał swej wersji polotu... Czy ktoś opublikował wiersz nie wiem. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru Aldonko :)
OdpowiedzUsuń