poniedziałek, 12 maja 2014

Ze złamanym skrzydłem



palcami pląsającymi wzdłuż kręgosłupa
krzesałaś niezmordowanie iskry
płomień
co wybuchł pomiędzy żebrami

dobrze znanym dreszczem
pełzał przed siebie
niczym mgła błądząca  po zakolach nocy

w kołysce moich ramion
bez pruderii
dźwięczącą struną swojego ciała
koncertem serca
wyzwolona
kwitnąca i wniebowzięta
nadawałaś proroczy sens kabałom
stawianym przez los

okrążając
niebo twojego spojrzenia

odleciałem pokonany
ze złamanym skrzydłem







6 komentarzy:

  1. proszę o wybaczenie ale sił komentować nie mam .... ale czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczą się szczere chęci... Dlatego rozumiem... Życzę radości i pogody ducha w poniedziałkowy wieczór :)

      Usuń
  2. Kiedy kochamy nic nie widzimy licza sie chwile i noce kiedy sie milość kończy zaczynamy widzieć i analizować i to jest koniec . Dlatego puki miłosć trwa niech serca uderzają jednym rytmem
    a oczy niech widza tylko to co chcą widzieć kochaną osobę.Wiersz trudny nie banalny daje do myślenia Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko pięknie wyłożyłaś: sens miłości, admirację zakochanych, zgodność serc i myśli, ciepło które przynosi miłość! Dziękuję za komentarz i życzę miłego zakończenia dnia :) Przesyłam moc serdeczności :)

      Usuń
  3. Dziękuję za odwiedziny ładnie i z sensem opisane.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko miły i maleńki ukłon w kierunku Twoich ciepłych pozdrowień... Życzę radosnego popołudnia i spokojnego wieczoru :)

      Usuń