palcami pląsającymi wzdłuż kręgosłupa
krzesałaś niezmordowanie iskry
krzesałaś niezmordowanie iskry
płomień
co wybuchł pomiędzy żebrami
co wybuchł pomiędzy żebrami
dobrze znanym dreszczem
pełzał przed siebie
niczym mgła błądząca po
zakolach nocy
w kołysce moich ramion
bez pruderii
dźwięczącą struną swojego ciała
koncertem serca
bez pruderii
dźwięczącą struną swojego ciała
koncertem serca
wyzwolona
kwitnąca i wniebowzięta
nadawałaś proroczy sens kabałom
stawianym przez los
okrążając
niebo twojego spojrzenia
odleciałem pokonany
ze złamanym skrzydłem
stawianym przez los
okrążając
niebo twojego spojrzenia
odleciałem pokonany
ze złamanym skrzydłem
proszę o wybaczenie ale sił komentować nie mam .... ale czytam.
OdpowiedzUsuńLiczą się szczere chęci... Dlatego rozumiem... Życzę radości i pogody ducha w poniedziałkowy wieczór :)
UsuńKiedy kochamy nic nie widzimy licza sie chwile i noce kiedy sie milość kończy zaczynamy widzieć i analizować i to jest koniec . Dlatego puki miłosć trwa niech serca uderzają jednym rytmem
OdpowiedzUsuńa oczy niech widza tylko to co chcą widzieć kochaną osobę.Wiersz trudny nie banalny daje do myślenia Pozdrawiam..
Wszystko pięknie wyłożyłaś: sens miłości, admirację zakochanych, zgodność serc i myśli, ciepło które przynosi miłość! Dziękuję za komentarz i życzę miłego zakończenia dnia :) Przesyłam moc serdeczności :)
UsuńDziękuję za odwiedziny ładnie i z sensem opisane.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo tylko miły i maleńki ukłon w kierunku Twoich ciepłych pozdrowień... Życzę radosnego popołudnia i spokojnego wieczoru :)
Usuń