czwartek, 2 maja 2019

Bywają chwile


bywają dnie gdy Zuzanna
emanuje wiosennym słońcem
obraca się jak bąk wokół osi
wniebowzięta w każdym calu

na moje prośby i groźby
by porzuciła ów taneczny luz
zapomniała o swej gibkości
odpowiada arktycznym chłodem

bywają chwile gdy złota jesień
gdzieś pośród ulic mego miasta
płonie wszystkimi kolorami świata
a ona żyje ciągle majową fantazją

kurczowo niczym malutkie dziecko
trzyma się sukienki mamy
choć dawno już nawet mentalnie
nie jest aniołem z dwoma warkoczami


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz