Żonie
to ja
ku tobie jak wierna gwiazda
puszczam co wieczór oko
puszczam co wieczór oko
nie
bacząc na zazdrość księżyca
chłód
dalekich planet
jaskrawymi z zachwytu oczyma
kroczę po firmamencie w nadziei
że
znajdę cię opodal
i ogrzeję
się ciepłem twojego ciała
bez
cienia wątpliwości
z
nadzieją dozgonnej przyjaźni
przetłumaczę wszystkie twe gesty
przetłumaczę wszystkie twe gesty
na
język aniołów
to ja dla ciebie jak wierna rzeka
to ja dla ciebie jak wierna rzeka
przynoszę
każdego dnia
jednakie
od trzydziestu ośmiu lat
koło
ratunkowe serca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz