ten kwiat zakwita
pod niebem mojego
zdumienia
doglądam go codziennie
jak własny ogród
botaniczny
w nim mądrość i piękno
zamyka się lśnieniem
płatków
podziwiam gibką łodygę
gdy wędruje znów za
słońcem
przeczuciem chwili
szuka słonecznych
promieni
gdy ich zabraknie
pewnie i ja zamknę oczy
by opanować język ciszy
pejzaż szklanego niebytu
odkryć ubóstwo
po drugiej stronie
lustra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz