nie
odbierajcie snu zakochanym
gdy
czarne chmury wiszą im nad głową
a
rychły kres namiętności
wieszczą
zgorzkniali paranoicy
i
więcej znaków zapytania
niż
sposobów wyjścia z tego impasu
sugerowane
rozwiązania
wołają
wprost o pomstę do nieba
cisza
blada za nimi kroczy
razem
z nią głuche pomruki grozy
wiatry
skomlą łzawe melodie
słońce
zgorszone odwraca głowę
nie
odbierajcie snu zakochanym
oni
są solą i radością ziemi
na
skrzydłach buntu odlatują zawsze
tam
gdzie ich eden
niestety .... w końcu trzeba się obudzić , pozdrawiam Aldona
OdpowiedzUsuńTaka jest człowiecza dola.... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń