brzydka dziewczyna
odwieczna zagadka ewolucji
szuka przyczyny
skarcenia swojego wdzięku
wącha kwiaty pieści smutek
upadłymi oczyma
kot oblega jej ciało
spoufalonym mruczeniem
poleruje lustro
nieustannym zdziwieniem
na spacerach kadzi księżycowi
że będzie jego żoną
nad stawami przystaje milcząc
lustruje ich głębię
nieprzeniknionym spojrzeniem
chłodna i wyrachowana
unikam jej cichej desperacji
unikam jej chłodu słów
unikam jej uścisku co oplątuje
niewidzialną pajęczyną
No, moze dobrze, ze cos, co jest niezadowolone z siebie, ma chlodne i wyrachowanie spojrzenie, nie jest godne Twojej uwagi i unikasz tego za wszelka cena !
OdpowiedzUsuńSwietny wiersz, Zbyszku, gratuluje:) Jestes bardzo uwznym obserwatorem:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Zawsze wiersz to kolejny ból serca, który nie przychodzi łatwo... Dlatego cieszę się bardzo, że się Tobie podoba i doceniasz jego walory... Przesyłam moc pozdrowień w środę Elu :)
OdpowiedzUsuńCiekawe spojrzenie. Tak inaczej ujęte. hmm...
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie i odwiedziny... Przesyłam serdeczności :)
UsuńJeśli chłodna, wyrachowana..co jest najgorsze przynamniej dla mnie, milcząca,
OdpowiedzUsuńnie może dać radości, uśmiechu, którego nam tak wszystkim potrzeba.
Gratuluje, świetny !!!!!!! Pozdrawiam...
Dziękuje Marysiu za najlepszą recenzję, jaką wystawiłaś mi swoim wpisem... Życzę miłego czwartku i wielu powodów do uśmiechu :)
Usuń