życie zagrało mi na nosie
skocznego oberka
nie zdążyłem wziąć głębszego oddechu
a już musiałem przeżyć
szok pośrodku drogi
zgubiwszy ślad rżenie tętent Pegaza
skocznego oberka
nie zdążyłem wziąć głębszego oddechu
a już musiałem przeżyć
szok pośrodku drogi
zgubiwszy ślad rżenie tętent Pegaza
pośród słów pasujących dotąd jak ulał
wpadłem po uszy w objęcia banału
miałem beatyfikować od zaraz myśli
miałem beatyfikować od zaraz myśli
sny i emocje
tymczasem zrejterowałem
tymczasem zrejterowałem
niczym tępy uczniak
przy pierwszym lepszym rozkojarzeniu
życie zagrało mi na nosie
jakbym był mu winien co najmniej
resztkę z piątki
o której słuch zaginął
wczorajszym bladym świtem
przy pierwszym lepszym rozkojarzeniu
życie zagrało mi na nosie
jakbym był mu winien co najmniej
resztkę z piątki
o której słuch zaginął
wczorajszym bladym świtem
I cóż to takiego przegapił poeta ???
OdpowiedzUsuńczytam i jeszcze raz czytam i .... nic , Czasem jest wiersz , że można pisać i pisać i.....a tu tylko pytanie powyżej nasunęło mi się na myśl.Więc nie wymyślam nic więcej , bo stworzę "nadinterpretację" do czegoś bardzo prostego. Pozdrawiam :)
A więc to co zgubiłem znalazło się w magiczny sposób: miałaś rację, trzeba było mi dodatkowego namysłu, aby znaleźć ten klucz. A tak przy okazji wiersz "Z nonszalancją Kozakiewicza coraz bardziej podoba się na Postscriptum. :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń