boję się zasypiać
gdy niewidzialne płomienie twoich dłoni
bez skrępowania
pełzają po całym moim ciele
serce
zaczyna znienacka tańczyć kankana
zapominając całkiem o umiejscowieniu
w gordyjskim węźle żył i tętnic
rozbiegane oczy
niczym ćmy wokół ulicznej latarni
poszukują wylotu
z magicznego krateru światła
tracą czułość
oraz głębię spojrzenia
pośród ciszy którą przerywa
wielokrotne rzężenie owada miłości
zaczarowanie !!! gdyby nie prostota użytych słów , rzekłabym - bajka :))) ładne
OdpowiedzUsuńMiło, że tak sądzisz: chciałem napisać prosto, czytelnie i precyzyjnie. Czy osiągnąłem cel to się okaże :) Serdeczności :) Zbyszek
OdpowiedzUsuń