wtorek, 20 sierpnia 2013

Amerykański sen

jeden z wielu
powraca do mnie w czarnych kolorach

kim jestem
pytam się sam siebie
i trudno znaleźć jakieś sensowne wytłumaczenie
gdy z nożem na gardle
wędruję ulicami nieznanej metropolii
taszcząc zwątpienie

eksploduję gniewem
niczym brzemienny kasztan
który chciałby opuścić skorupę
lecz nie może tego najzwyczajniej uczynić

pośrodku dziwacznego horrorlandu
biję upadłe anioły
uciekam przed pościgiem

w nadziei
że oszukam własne przeznaczenie

zdążę dogonić pociąg losu
zanim całkiem się wykolei

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz