śmiejesz się do mnie zalotnym
śmiechem
tyle magnetycznym co demonicznym
nie wiem czy z oczu czy też z
serca
w blasku tajemnic chowasz swe
zamiary
śmiejesz się do mnie bogatym
wnętrzem
jakbyś cząstkę niesamowitej duszy
zechciała oddać właściwie za
bezcen
jako nic nie znaczącą szczyptę
popiołu
śmiejesz się do mnie hipnotyczną
naturą
światłem które przenika
podświadomość
znajduje proste ścieżki przed
siebie
i zawsze wije gniazdo na jej szczytach
śmiejesz się do mnie uszczypliwą
drwiną
choć zapominasz że mam ciemne
strony
tańcujesz kankana przed mymi oczami
kuglarskich sztuczek używasz do
woli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz