tak mi brak pociągów
którym od emocji aż trzęsą się koła
podszyte tęsknotą z łatwością
gonią wiatr niespełnionych marzeń
na swoich grzbietach przewożą
za horyzont znaczeń
pustostany duchowych rozterek
rozliczne skrzywienia charakterów
przybiegają do stacji końcowych
bardzo mocno zdyszane
jakby niebawem nieodwołalnie
miały wyzionąć ducha
pomiędzy kozłami oporowymi
cierpią niezawinione katusze
przed kolejną wyczerpującą trasą
śnią sny o potędze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz