młodzieniec Caravaggia
ze wzrokiem przylepionym
do swego odbicia
jak ambrozję
chłonie czas zapamiętany
przez pędzel artysty
próżno szuka drugiego dna
jego psychiki
która namaszczona
przez Bogów
odwzorowała precyzyjnie
sekwencje perspektywy
boska ręka Caravaggia
niczym nieskażone piękno
ogłosiła światu
i zaklęła w płótnie
siódmy kolor tęczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz