twórcom zebranym na promocji
czwartego numeru „Artefaktów”
jeszcze
chwilę a odjadę
na
grzbiecie miejskiego wielbłąda
za
dziesiątą mgłę zdziwienia
będę
smakował
sny
zapisane w klastrach sensu
odnajdywał
nieodnalezione
pośrodku
labiryntów wzruszeń
oślepiony słońcem
które
nie chce się przesunąć
autostradą
marzeń
wyruszę
po złote runo myśli
jeszcze
chwilę a przebiję
balon
pełen dojrzałego słowa
spowiję
serce
misternym
oprzędem
z garściami pełnymi uścisków
z
głową jak blaszany bęben
będę
spokojny
o to co
przyniesie jutro
Wiersz pisałem na przystanku komunikacji miejskiej. Zawiera 3 frazy z wierszy młodych mieleckich poetek - prezentujących swój dorobek w "Artefaktach" 4(2015).
Super Zbyszku. Tak z marszu.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Teresa.
Czasem tak bywa... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak widać... na przystanku tez można tworzyć... cieplutko pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście... Wersy przychodzą i pozostają tylko dotąd, póki ich się nie zapisze. Pozdrawiam Marysiu :)
Usuń