z półotwartymi oczyma
ze zjawiskowym uśmiechem
gubiła się i odnajdywała
w tańcu na krawędzi życia
cudowne ciało traktowała
jako broń dalekiego zasięgu
dzięki niemu obalała
bastiony wielu hardych serc
przeróżnego autoramentu
od półgłówków po tuzy
bardziej niezwykła
niż enigmatyczna Mona Liza
demolowała wdziękiem
ówczesne trendy popkultury
skarcona niezasłużenie
przez swoje wybujałe ego
bez potrzeby oddała rękę
aniołowi śmierci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz