gdzie
byłeś Romeo gdy pod oknem Julii
wiatr
z ciszą rozmawiał gromkim głosem
nawet
pies z kulawą nogą
nie
pofatygował się by ją pocieszyć
czy po
to wybrałeś
obskurny
dworzec PKP za swą kryjówkę
by
podkulić ogon i uciekać
przed
własnym postrzępionym cieniem
czy
może życie dopiekło ci do żywego
i
luba przygruchała sobie łysego fagasa
który
wygląda jak objuczony wielbłąd
lecz
za to jest dobry w łóżku
dokąd
pobiegłeś potajemny pedofilu
porzuciwszy
ukochaną na pożarcie wilkom
ponadziemskie
męczarnie
oraz
dwukrotną niezawinioną śmierć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz