gdy tylko nadchodzą majowe noce
Zuzanna jak
lunatyczka
maszeruje bez
uprzedzenia
środkiem mego wrażliwego
serca
zawiesza wzrok tam
gdzie uprzednio nie
zaglądała
szuka kuriozalnych
dowodów
mojej niewierności
albo serwuje tanie sztuczki
łopoce białą flagą
bądź mocno zjełczałą
urodą
i czeka na reakcję
w poszukiwaniu dowodów
swojej
dyskryminacji
gotowa nawet na
współpracę
z nieprzejednanym
diabłem
taka już jej uroda
że znajdzie tysiąc argumentów
by kobiecym fochom
nadać status cnót
heroicznych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz