wydłubane oczy
zrujnowanej kamienicy
płaczą z przerażenia
gdzie sięgam wyobraźnią
widzę duchy przeszłości
grajka który od święta
przygrywał pod oknami
jak trubadur melodią
ozdabiał strofy niedoli
gromadkę dzieci
kopiących szmaciankę
pomiędzy bramkami
z kamieni
ktoś rzuca bilon
radosnemu muzykowi
jakaś kobieta zaprasza
go na pokoje serca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz