biegłem bez przerwy od przedwczoraj
do dzisiaj
jakbym maraton miał we krwi
chociaż nikt mnie nie gonił
nie puścił za mną psa
ani listu gończego
pozostawiłem za sobą wiosnę
i lato
co prawda jesień przyniosła
czarną melancholię
lecz byłem całkiem obojętny
na jej konotacje
nieuchronne samo
wybrało dogodny moment
jednym ciosem
wczorajszemu tytanowi
zdmuchnęło uśmiech z twarzy
pesymizm aż parzy ........raczej przygnębia ... ( przepraszam nie mam zamiaru urazić - tylko pierwsze odczucie po przeczytaniu )
OdpowiedzUsuńJeszcze trudniej znaleźć starsze komentarze... A wiersz oczywiście przygnębia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nigdzie się nie spieszę , poczekam na odpowiedź...Tak pewnie powiedział by Kubuś Puchatek - żartuje oczywiście ( a może nie).
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie , lubię odpoczywać przy poezji wiec wolę jak zawiera coś optymistycznego, ale .... cóż zrobić najpierw trzeba przeczytać ,żeby wiedzieć ...:)
Nigdy mnie nie urazisz... Twoje zdanie zawsze znajdzie uznanie i nie będę się prześcigał w argumentach. Jednego tylko nie znoszę: chamstwa. Kiedy ukryty człowiek za pseudonimem myśli, że mu wszystko wolno! W Twoim przypadku nie ma czegoś podobnego... Pozdrawiam cię serdecznie :)Zbyszek
OdpowiedzUsuńKażdy okruch serdeczności ma dla mnie bezcenną wartość! Moc serdeczności :) Zbyszek
OdpowiedzUsuń