niedziela, 28 lipca 2013

Aria dla atlety

biegłem bez przerwy od przedwczoraj
do dzisiaj
jakbym maraton miał we krwi

chociaż nikt mnie nie gonił
nie puścił za mną psa
ani listu gończego

pozostawiłem za sobą wiosnę
i lato

co prawda jesień  przyniosła
czarną melancholię
lecz byłem całkiem obojętny
na jej konotacje

nieuchronne samo
wybrało dogodny moment

jednym ciosem
wczorajszemu tytanowi

zdmuchnęło uśmiech z twarzy  

5 komentarzy:

  1. pesymizm aż parzy ........raczej przygnębia ... ( przepraszam nie mam zamiaru urazić - tylko pierwsze odczucie po przeczytaniu )

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze trudniej znaleźć starsze komentarze... A wiersz oczywiście przygnębia!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdzie się nie spieszę , poczekam na odpowiedź...Tak pewnie powiedział by Kubuś Puchatek - żartuje oczywiście ( a może nie).
    A tak na marginesie , lubię odpoczywać przy poezji wiec wolę jak zawiera coś optymistycznego, ale .... cóż zrobić najpierw trzeba przeczytać ,żeby wiedzieć ...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy mnie nie urazisz... Twoje zdanie zawsze znajdzie uznanie i nie będę się prześcigał w argumentach. Jednego tylko nie znoszę: chamstwa. Kiedy ukryty człowiek za pseudonimem myśli, że mu wszystko wolno! W Twoim przypadku nie ma czegoś podobnego... Pozdrawiam cię serdecznie :)Zbyszek

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy okruch serdeczności ma dla mnie bezcenną wartość! Moc serdeczności :) Zbyszek

    OdpowiedzUsuń