czwartek, 10 listopada 2016

Czwarta promocja "Artefaktów" w 2016 r.



Znaczne zainteresowanie towarzyszyło, kolejnej promocji czwartego numeru „Artefaktów”- Mieleckiego Rocznika Literacko-Kulturalnego, która 9 listopada 2016 r. odbyła się w ramach Podkarpackiej Izby Poezji w Klubie „Turkus” Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie. Samą imprezę rozpoczął dyrektor WDK Rzeszów Marek Jastrzębski, poprowadziła całość władająca Izbą Danuta Pado. Autorskiego odczytania wierszy i fragmentów prozy podjęli się tym razem członkowie Grupy Literackiej „Słowo” przy Towarzystwie Miłośników Ziemi Mieleckiej im. Władysława Szafera w Mielcu w składzie: Zbigniew Michalski (prezes), Aleksandra Piguła, Stefan Żarów i Teresa Pyzik – odczytali wiersze swoje i swoich przyjaciół, zaś Jan Stępień przedstawił autorski wybór prozy z tego numeru i wiersz własny. W imprezie uczestniczył także Andrzej Talarek – wiceprezes TMZM, a  zarazem twórca Grupy, który przybył w trakcie jej trwania. W dwóch antraktach muzycznych wystąpiła, obiecująca piosenkarka, Klaudia Litwin – uczennica jednego z mieleckich gimnazjów. Jej występ przypadł do gustu uczestnikom spotkania, o czym świadczyły liczne komplementy jakie padły pod jej adresem. Ubogacili całość spotkania Stach Ożóg – pracownik naukowy Uniwersytetu Rzeszowskiego i Adam Decowski – poeta, członek ZLP - Oddziału Rzeszów. Pierwszy z nich przedstawił felieton Andrzeja Talarka „Artefakty- dlaczego tworzymy”, drugi swoje fraszki jakie trafiły do wspomnianego numeru. Na dociekliwe pytania, które zapoczątkowała Danuta Pado, odpowiedzieli również: Zbigniew Michalski, Jan Stępień, Stefan Żarów, Aleksandra Piguła i Andrzej Talarek. W roli pytających wystąpili członkowie RSTK Rzeszów na czele Józefem Kawałkiem, członkowie tamtejszego oddziału ZLP, i z kilku mniej znanych ośrodków Podkarpacia. Interesowała pytających praca redakcyjna przy kolejnych numerach pisma, twórczość członków Grupy Literackiej „Słowo”, obchodzone dziesięciolecie jej istnienia i wiele innych znaczących faktów. Imprezę zakończyła pamiątkowa sesja fotograficzna.
                                                           


niedziela, 6 listopada 2016

Sugestywne "Pestki"



Spotkanie autorskie połączone z promocją tomiku „Pestki” Mirosława Welza 6 listopada 2016 r. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Mielcu, przybliżyło znakomitą poezję z tego tomiku, związanego z Krosnem poety – członka ZLP – Oddziału Rzeszów, literata który dotychczas wydał dziesięć tomików poezji, będącego w życiu prywatnym doktorem nauk weterynaryjnych. Powitała gości imprezy  dyrektor MBP Jolanta Strycharz, spotkanie poprowadził prezes Grupy Zbigniew Michalski, który także opowiedział o zawartości prezentowanej książki i o samej poezji autora. „To poezja wysmakowana, to poezja ciekawa, powstała w następstwie wielu lat pracy i doświadczeń pisarskich, poezja z wieloma zakamuflowanymi treściami, do których można ciągle powracać i odnajdywać nowe treści. Pestki w strukturze owocu niby bez znaczenia, lecz to one stanowią o jego jakości…” - mówił o prezentowanej książce. Śpiewająco spotkanie rozpoczął zespół „Cantica Romanza” w składzie Dorota Grabiec  i Przemek Pawłowski. Zaprezentowali oni dwie piosenki „Róża” i „Zachód jesienny” z tekstem Bolesława Leśmiana i jedno opracowanie własne – „Maski”. Wybrane utwory z tomiku przybliżyli Barbara Augustyn i Jan Stępień. Bezpośrednio potem, własną chwilę prawdy miał sam autor: opowiedział o swojej drodze twórczej, pracy na stanowisku Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, i rozlicznych pasjach. Odczytał także, przy tej okazji, kilka wierszy z tomiku, opowiedział o szczegół technicznych związanych z tomikiem, a także zaprezentował swoje aforyzmy. Jego wystąpienie dało asumpt do szerszej dyskusji. Wzięli w niej udział: Z. Michalski, J. Stępień, A. Talarek, B. Augustyn, W. Kłaczyński, J. Żelazo, R. Majdański i inni. Wszystkich interesowały rozliczne wątki z pisarskiej kariery autora. Podczas spotkania obecni byli koledzy autora po fachu: z Mielca W. Kłaczyński i R. Tomas, z Radomyśla R. Majdański (także poeta) oraz żona autora.  Imprezę zakończyła pamiątkowa sesja fotograficzna. Bezpośrednio po niej autor podpisywał swoje książki.

piątek, 4 listopada 2016

Syzyf



musiało go dopaść nareszcie
zmęczenie materiału
za długo toczył bardzo ciężki głaz
po stromym zboczu
ku niebosiężnemu szczytowi
który miał zdobyć prosto z marszu

musiał odpaść od tej ściany płaczu
która podnosiła ciśnienie
gdy postanowił podźwignąć słońce
jakby skrzydła miał u ramion
pogrozić zdębiałym bogom Olimpu

leży teraz rozpięty
pomiędzy ścianami swej bezsilności
zaklęty w kamieniu
ostrzega kolejnych śmiałków
by nie szli tą drogą
póki czas pójść po rozum do głowy