zgorzkniali poeci
przędą jak z nut coraz nowsze
pajęczyny czarnych myśli
pomiędzy interwałami ciszy
poczuć można zapach trupa
banał i pstrokaciznę
uczuć
zobaczyć mocno wypaczony
obraz pokrętnej osobowości
im częściej ich umysły
wpadają w księżycowy trans
palą fajki mądrości
pełne szemranych aromatów
pełne szemranych aromatów
wieszczą rychły zmierzch poezji
tak na wszelki wypadek
myślą że wenę da się tresować
niczym małpętak na wszelki wypadek
myślą że wenę da się tresować
Mądry wiersz, świetny blog
OdpowiedzUsuńDziękuję... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń