poniedziałek, 25 maja 2015

Po omacku




                           Pamięci Marii Jędrzejowskiej

jak płomień świecy zdmuchnięty przez wiatr
odeszłaś tam gdzie nie ma trosk
gdzie nie poczujesz więcej krzty cierpienia
ani odgłosów świata ponad głową

ciągle brzęczą mi w uszach twoje słowa 
a śmiech tkwi pomiędzy półkulami mózgu
lecz już cisza złowrogi rozpoczyna dyktat
bym o tobie na zawsze zapomniał

jak płomień świecy zdmuchnięty przez wiatr
odeszłaś bez zadawania pytań
po omacku poszukując właściwej drogi
ku światłości wiekuistej

dziś z wielkim smutkiem dla ciebie zapalam
światełko pamięci
choć płomień życia twego nieubłaganie zgasł
poniosę go ile zdołam

4 komentarze:

  1. Pieknie to napisales Zbyszku, Naprawde wzruszajco! Mimo, ze szwagierka odeszla na zawsze, pamiec w Twych slowach pozostanie na zawsze .... Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Elu... Za wszystkie dobre słowa. Pozdrawiam i przesyłam moc serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń