niełatwo zasypiać
gdy niewidzialne płomienie twoich dłoni
pełzają po całym moim ciele
gdy niewidzialne płomienie twoich dłoni
pełzają po całym moim ciele
zmysłach
wnikają głęboko pod skórę
serce zaczyna tańczyć kankana
brylując między obłokami uniesienia
rozbiegane oczy
niczym ćmy wokół ulicznej latarni
poszukują wylotu
z magicznego krateru światła
błądzą ślepe
wśród drobnych odblasków świata
na Riwierze sobotniej nocy
przez którą przebiega
nagłe brzęczenie owada miłości
noooooooooo!!! i było tak miło .....a tu RZEŻENIE owada miłości ....to słowo zburzyło cały nastrój. ....kojarzy mi się raczej ze stanem agonalnym..... ale skoro takie miało być zamierzenie..., to reszta jest ok :)) miłego
OdpowiedzUsuńMasz rację Aldonko! Zmieniłem słowo na brzęczenie... Życzę wielu radości w deszczowy czwartek... Pozdrawiam :)
UsuńNie dziwie sie, ze trudno Ci zasypiac, gdy ciagle marzysz, tesknisz i piszesz piekne wiersze...Wyszlo doskonale!!! Pozdrawiam serdecznie:):)
OdpowiedzUsuńZnowu jestem do tyłu z twoim blogiem... Zapamiętam... Dziękuję za miłe słowa i życzę wielu radości w czwartek Elu :)
Usuń