niedziela, 29 września 2013

Znakomici kreatorzy




Wojciech Siudmak, artysta pochodzenia polskiego, zamieszkały we Francji od 1966 r., uważany jest za jednego z czołowych reprezentantów realizmu fantastycznego (jak M. C. Escher, M. Klinger, L. Fini i inni). On sam nazywa się hiperrealistą fantastycznym, podkreślając swą oryginalność. Realizm fantastyczny, łączący nadrealną wizję ze sztuką naturalistyczną, ma swe korzenie w surrealizmie reprezentowanym przez S. Dali, R. Magritte, P. Delvaux. Siudmaka łączy z Dali wirtuozeria w oddawaniu trójwymiarowego złudzenia przestrzeni, poczucie światła i cienia, perspektywy linearne i powietrzne. Do tych tradycyjnych środków wyrazu Siudmak dodaje elementy czysto realistyczne i bardzo osobiste, gdzie perfekcja techniczna jest na usługach oryginalnej i bujnej wyobraźni. Ponadczasowa, daleka od teoretyzowania i mody, sztuka Siudmaka kontynuuje tradycje wizjonerów naszej historii. Sztuka jego urzeka wirtuozerią malarską, fascynuje wykraczającą poza normy wyobraźnią oraz bogactwem intelektualnym. Świat jedyny w swoim rodzaju, pełen osobistej symboliki, fantastycznych konstrukcji o dziwnych i nieoczekiwanych splotach myślowych. Krocząc śladami tradycji malarstwa Renesansu, artysta proponuje nam podróż bez granic po jego fantastycznym świecie. Rządzi tam jego dewiza "Tylko marzenie morze przekroczyć niepokonalne przeszkody".

 Źródło : http://www.siudmak.com

piątek, 27 września 2013

Aforyzmy (4)

***

Chory system opieki zdrowotnej, nawet całkowicie zdrowemu, nie daje gwarancji uniknięcia chorób.

***

W grzęzawiskach spiskowych teorii dziejów grzęzną pojedyncze osoby, ale także całe systemy.

***

Każdy chciałby mieć w życiu swoje "pięć minut", ale tylko wybrańcy mają całą wieczność.

***

Pedofilia to skrzywienie umysłowe niemożliwe do wyprostowania w jakikolwiek sposób.

***

Największym fajtłapą bywa niejednokrotnie czas. Wlecze się niemiłosiernie.

***

Ażeby zrozumieć pocałunek Judasza, trzeba go chociaż raz w życiu przeżyć.

***

Nawet genialnym piłkarzom zdarza się strzelać... panu Bogu w okna.


piątek, 20 września 2013

Fraszki (1)

Curriculum vitae

W swoim życiorysie
Nieraz skrzętnie ukrywany,
Przed szeroką publicznością,
Niezliczone... czarne plamy!

Zasadne pytanie

Chciałbym żyć swoim rytmem,
Czy zatem wariatem się stanę,
Skoro dzisiejsze czasy
Są nader zwariowane? 

Niejedna

Niejedna despotka
Myśli jedynie o tym,
Jakby swojego chłopa
Zagnać do... roboty.

Oryginał

Żeby strugał wariata,
Nie potrzebuje specjalnej zachęty!
Myśli zawzięcie jakby sąsiadowi
Wszystko poszło w pięty...

Luminarze

Luminarze "wysokiej kultury"
Śmiem twierdzić to z autoironią,
Poza sobą świata nie widzą,
A od innych najwyraźniej stronią...

czwartek, 19 września 2013

Po tamtej stronie słowa




Świat ukazany w wierszach z tomiku „Po tamtej stronie słońca” Danuty Łakomskiej nie jest jednolity, gdyż obok siebie prezentuje różne „fotografie”. Jednak wspólnych cech, które wyróżniają tę poezję, można znaleźć wiele. Liryczna podróż w krainę uczuć, jaka dokonuje się na kartach książki, dotyczy spraw bliskich każdemu człowiekowi: szczęścia, miłości, zadumy nad życiem, tęsknoty, skomplikowanych stosunków damsko-męskich, intymności, niepokojów, oddalenia, samotności i innych . Dwie kwestie łączą, szczególnie spójną nicią, wiersze ze wspomnianego tomiku: celność wypowiedzi oraz ich plastyczność. Co prawda, Danuta Łakomska mówi, że są to „miniatury poetyckie”, jednak trudno zgodzić się z takim podejściem, gdyż wiele wierszy obnaża jej wrażliwość poetycką i malarską. To przenikanie się światów, obecne w wielu utworach, daje niezwykły efekt. Bo przecież autorka, długoletni nauczyciel nauczania zintegrowanego i wychowania do życia w rodzinie w mieleckich szkołach podstawowych, interesuje się właśnie malarstwem i sama prezentuje próbkę swoich możliwości na… okładce tomiku.
    Po raz pierwszy swoją twórczość poetycką zaprezentowała na stronie Grupy Literackiej „Słowo”, działającej przy Towarzystwie Miłośników Ziemi Mieleckiej im. Władysława Szafera w Mielcu, w 2009 roku. Przez następne lata, pielęgnowała tę drogę, którą zapoczątkowała w 1982 roku debiutem prasowym w mieleckim „Głosie Załogi”. Konsekwentnie gromadziła pełne optymizmu pamiątki pojedynczych okruchów życia. Ślad takiego  optymizmu odnajdujemy w wierszu „Wiosna: 
Wietrzykiem
zabawnie potargana
lekko rumiana
od słońca
wskoczyła przez okno
wprost w firan koronki...

   Ponieważ to utwór inspirowany obrazem „Wiosna” Leona Wyczółkowskiego, mamy jeden z wielu śladów, dotyczących owego przenikania światów. Sporo kropli czułości, namiętności i wzajemności – pojmowanych po kobiecemu, można odnaleźć 
w wierszu „Przenikanie”:
Nie wiem czemu
przenikasz
do mego umysłu i ciała.
W księżycowej pościeli
zasypiam
twoja... cała.
 Inny klimat, także świadczący o owym przenikaniu się światów, obecny jest w  wersach „Miasteczka”:
…W miasteczku
takim
gdzie deszcz
nie pada
snami
utkane ulice…

   Obok plejady tematów osobistych, na kartach tomiku spotykamy strofy związane  ściśle ze wspomnieniami z rozlicznych podróży zagranicznych i krajowych.  Tak jest w wierszu „Azzurro”:

…Ponad dachami Italii
w stronę Adriatyku
wypłynął z nieba
lazur
jak u romantyków…

Rozdarcie pomiędzy światami, spowodowane długą rozłąką, to szczególna modlitwa z utworu „Zawieszenie”:

…Mgiełką miłości
zwiewnie otulona
tułam się
błądząc
pomiędzy światami.
Rozmawiam z Bogiem
- czasem z Aniołami…

    Nie sposób, w tak krótkim wstępie, omówić wszystkich zalet tomiku. Pragnę gorąco podkreślić, że czytający zatrzymają się przy wielu wierszach i będą do nich niejednokrotnie powracać. Po tamtej stronie słowa wiele razy odnajdą bogactwo treści i znaczeń.